Rozmowa I - Koronawirus
„O TYM, JACY LUDZIE SĄ, A MOŻE RACZEJ BYWAJĄ”
W rolach głównych:
- Kornel - narrator i scenarzysta, który jest ostatecznym twórcą doświadczanej przez siebie rzeczywistości. Ostrożny w swoich założeniach i zaciekawiony opiniami pozostałych. Kieruje się miłością, życzliwością, chęcią zrozumienia perspektywy Drugiego. Jest ostatecznym decydentem odnośnie tego, za którym z poniższych głosów pójdzie:
- Czy za swoim własnym głosem?
- Czy za głosem optymizmu?
- Czy za głosem realizmu?
- Czy za głosem pesymizmu?
W pozostałych rolach:
- Optymizm - zakłada, że ludzie są z natury dobrzy.
- Pesymizm - zakłada, że ludzie są z natury źli.
- Realizm - zakłada, że są i źli i dobrzy ludzie.
Kornel: Co myślicie o ludziach?
Pesymizm: Ja uważam, że ludzie są źli, chciwi, zawistni, podstępni, fałszywi, kłamliwi i okrutni.
Optymizm: Wcale tacy nie są!!! Dlaczego tak sądzisz?
Pesymizm: Zobacz, co się z nimi dzieje w tej dobie koronawirusowej pandemii.
Realizm: Bez przesady z tą pandemią. Zobacz ilu ludzi zdrowieje i wychodzi z tego.
Kornel: A, Twoim zdaniem, co się z nimi dzieje?
Pesymizm: Wyrywają sobie zakupy z rąk, wrzeszczą na siebie przy okienkach w aptekach. Martwią się wyłącznie o siebie i swoich, mając za nic innych.
Realizm: Ja tam myślę, że są tacy jak Ci, o których mówisz wyżej, ale też są tacy, którzy robią wiele dobrych rzeczy dla innych. Są tacy, co pomagają starszym - robią oraz dostarczają im zakupy do domów. Są tacy, co wyprowadzają innym psy. Są tacy, co szyją maseczki dla szpitali. Są tacy, co oddają rękawiczki i środki do dezynfekcji…
Optymizm: (wchodząc w słowo) Dokładnie, ja też myślę, że ludzie są kochający, życzliwi, wrażliwi, pomocni, uczciwi… Jednym słowem, dobrzy.
Realizm: Ja tego nie powiedziałem. Chcę przez to powiedzieć, że są tacy, którzy są dobrzy i są tacy, którzy są źli.
Kornel: Tak się zastanawiam nad tym, co mówicie. A jest możliwość, żeby ten sam człowiek był i taki i taki. To znaczy, i dobry i zły zarazem?
Optymizm: Nie ma takiej możliwości, bo ludzie są po prostu dobrzy.
Realizm: No coś Ty Kornel, to tak jakbyś powiedział, że ktoś może być trochę samochodem, a trochę rowerem, albo trochę lisem, a trochę wielorybem. To przecież niedorzeczne. Człowiek jest albo taki albo taki. Koniec i kropka.
Pesymizm: Wy to też macie pomysły. Ja już powiedziałem i swojego zdania nie zmienię. Człowiek jest chciwy i zły, a jak coś dobrego robi dla innych to tak naprawdę z czysto egoistycznych pobudek.
Kornel: Co przez to rozumiesz?
Pesymizm: No, że nawet jak ktoś robi coś dla innych to tak naprawdę robi to wyłącznie dla siebie.
Kornel: Nadal, nie do końca wiem, co masz na myśli?
Pesymizm: Nie chce mi się tego wyjaśniać. Jak nie rozumiesz to trudno. Nie będę marnował swojego cennego czasu, żeby ci to teraz objaśniać.
Kornel: No dobrze. A co powiecie na to, że ten sam, który wyrywa komuś zakupy z rąk szyje później maseczki dla szpitali albo przytula swoje dziecko, mówiąc mu, że je kocha. Z kolei ten, który wrzeszczy na kogoś przy okienku w aptece, wraca do domu i ma z tego powodu wyrzuty sumienia, bo w sumie to przesadził ze swoją reakcją i nie zdołał utrzymać własnych emocji w ryzach. A ten, co pomaga starszym, od wielu lat nie ma kontaktu z własnymi dziadkami, bo… W sumie sam nie potrafi sobie na to odpowiedzieć. A ten, co oddaje rękawiczki i środki do dezynfekcji, marzy o tym, by dopadł go wirus, bo tak łatwiej odejść z tego świata niż samemu targnąć się na własne życie.
Pesymizm: Ty to znowu wszystko komplikujesz. Daj sobie spokój z tymi rozważaniami. Za dużo myślisz. Nie zagłębiaj się tak bardzo.
Optymizm: Ja to w sumie nie wiem, co powiedzieć.
Realizm: Czyli myślisz tak jak ja, że są ludzie, którzy są źli i są ludzie, którzy są dobrzy.